"Nikt nie ma większej miłości od tej,
gdy ktoś życie swojej oddaje za przyjaciół swoich.”
(J 15, 13)
gdy ktoś życie swojej oddaje za przyjaciół swoich.”
(J 15, 13)
Miłujący Boże,
Ludzie są jak strugi wody spływającego w dół potoku.
Pozornie do siebie równoległe,
jednak często ścieżki ich się przecinają.
Dałeś nam ten sam nurt, którym płyniemy,
czasem jednak na naszej drodze pojawia się gruz
i dopływy zostają zablokowane.
Właśnie wówczas udzielasz nam najważniejszych lekcji.
Gdy moja struga napotyka na przeszkody,
pomagasz mi w mej słabości i uczysz być pokornym.
A kiedy już strumień mój jest wolny od śmieci,
staję się wystarczająco bezinteresowny,
by przeskakując skały,
pomagać innym oczyścić ich drogi.
Pomagasz mi za każdym razem -
wyciągając swą dłoń, by mnie podtrzymać,
gdy jestem słaby.
Czyż mogę uczynić mniej dla tych,
którzy wołają o pomoc?
Wszystkiego nauczyłem się od Ciebie, Panie.
Nauczyłeś mnie, by pozwalać miłości,
jak czystym wodom życia,
płynąć ku innym.
Ukazałeś mi doskonały model,
bym w oparciu o niego ukształtował siebie.
Jak oddany Ojciec pewnie,
ale ostrożnie prowadzisz mnie przez wzburzone wody.
A ja, doświadczywszy tego rodzaju miłości,
również staję się naczyniem pełnym uzdrawiających mocy.
Pomagaj mi odzwierciedlać Twą miłość,
bym mógł stać się Twoim narzędziem
uzdrowienia dla innych.
Amen.
Pozornie do siebie równoległe,
jednak często ścieżki ich się przecinają.
Dałeś nam ten sam nurt, którym płyniemy,
czasem jednak na naszej drodze pojawia się gruz
i dopływy zostają zablokowane.
Właśnie wówczas udzielasz nam najważniejszych lekcji.
Gdy moja struga napotyka na przeszkody,
pomagasz mi w mej słabości i uczysz być pokornym.
A kiedy już strumień mój jest wolny od śmieci,
staję się wystarczająco bezinteresowny,
by przeskakując skały,
pomagać innym oczyścić ich drogi.
Pomagasz mi za każdym razem -
wyciągając swą dłoń, by mnie podtrzymać,
gdy jestem słaby.
Czyż mogę uczynić mniej dla tych,
którzy wołają o pomoc?
Wszystkiego nauczyłem się od Ciebie, Panie.
Nauczyłeś mnie, by pozwalać miłości,
jak czystym wodom życia,
płynąć ku innym.
Ukazałeś mi doskonały model,
bym w oparciu o niego ukształtował siebie.
Jak oddany Ojciec pewnie,
ale ostrożnie prowadzisz mnie przez wzburzone wody.
A ja, doświadczywszy tego rodzaju miłości,
również staję się naczyniem pełnym uzdrawiających mocy.
Pomagaj mi odzwierciedlać Twą miłość,
bym mógł stać się Twoim narzędziem
uzdrowienia dla innych.
Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz